Polscy dyplomaci, w tym ambasador RP w Budapeszcie Roman Kowalski, a także przedstawiciele organizacji polonijnych na Węgrzech, złożyli w piątek wspólny wieniec pod pomnikiem ofiar katyńskich w Budapeszcie, w przeddzień rocznicy napaści ZSRR na Polskę.

W uroczystościach pod pomnikiem, który znajduje się w stołecznej dzielnicy Óbuda, wzięli udział m.in. konsul Marcin Sokołowski, rzecznik narodowości polskiej w ZN Węgier dr Csúcs Lászlóné Halina, przedstawiciele wszystkich organizacji polonijnych i polskich samorządów na Węgrzech.

"17 września jest tak ważną rocznicą na Węgrzech także dlatego, że już 18 września 1939 r. pierwsi polscy uchodźcy przekroczyli węgierską granicę, znajdując się w potrzasku między wojskami radzieckimi i niemieckimi" - powiedział PAP ambasador R.Kowalski.

Jak podają źródła historyczne do początku października granicę węgierską przeszło lub przejechało - jak podają różni badacze - od 50 do 60 tysięcy polskich żołnierzy oraz ludność cywilna w liczbie około 15 tysięcy.
Przekraczała ją, między innymi, 10. Brygada Kawalerii Zmotoryzowanej dowodzona przez płk. Dypl. Stanisława Maczka. Na Węgry przechodziły także oddziały 3. Brygady Strzelców Górskich, 14. Pułku artylerii lekkiej, jednostki Korpusu Ochrony Pogranicza, Policji Państwowej i Straży Granicznej.Oficerów kierowano do oficerskich obozów internowania, natomiast podoficerów i żołnierzy szeregowych do obozów internowania przeznaczonych dla niższych rangą. Ludność cywilną przekazywano do ośrodków miejskich, dworów czy prywatnych gospodarstw. Szacuje się, iż takich miejsc internowania żołnierzy polskich i ludności cywilnej na Węgrzech było 140.
Ranni Polacy byli leczeni w szpitalu w Győr. Szacuje się, że podczas II wojny światowej na Węgry napłynęło około 140 tys. polskich uchodźców.
Podczas tak trudnej próby, jaką była II wojna światowa, Węgrzy i Polacy zdali egzamin z przyjaźni. Bardzo wielu Polaków, którzy znaleźli się na emigracji, zawdzięczało ocalenie właśnie Węgrom.
(red. źródło: PAP, fot. C B.Pál )