Derenk. Deryn lub Deren. Tak naprawdę do dziś dokładnie nie wiadomo jak niegdyś wieś ta się nazywała.  Osadnicy polscy trafili tu sprowadzeni przez Eszterházych w 1717 roku z przeludnionych i przymierających głodem wsi pogranicza Spisza i Podhala. Przybyli za chlebem, przynosząc ze sobą południowomałopolską gwarę.

W okresie II wojny światowej wieś liczyła 900 mieszkańców. Za czasów regenta Horthyego, dokładnie 75lat temu została wysiedlona, a jej mieszkańcy trafili do wielu okolicznych miejscowości . w latach 90-tych minionego stułecia właśnie potomkowie drenczan i ich historia stała się poważnym przyczynkiem do oficjalnego uznania przez węgierski parlament Polaków jako osiadłej tu mniejszości narodowej.

Narodowa tożsamość i znaczenie wiary w Boga sprawiają, że corocznie od 1990,  a od 1994 roku przy wzniesionej tam na miejscu starego kościoła kapliczce, na ruinach najstarszej polskiej wsi na Węgrzech, w niedzielę lipca na odpuście spotykają się potomkowie byłych Drenczan. Tak było i w tym roku. 29 lipca polsko-węgierską mszą świętą celebrowaną przez księży Marcina Bętkowskiego z Białki Tatrzańskiej z Istvána Árvai z Sajólád rozpoczął się doroczny odpust polonijny, którego organizatorami byli m.in.: Ogólnokrajowy Samorząd Polski na Węgrzech, miejscowy oddział POKO, samorządy polskie z komitatu Borsod-Abaúj-Zemplén, przy wsparciu Ministerstwa Zasobów Ludzkich Węgier , Samorządu wsi Szögliget oraz osób prywatnych. Bardzo ważnym wydarzeniem tego dnia było przekazanie przez władze komitatu B-A-Z dyplomu dokumentującego oficjalne wpisanie Derenku na wojewódzką listę dziedzictwa kulturowego. 

Po mszy świętej uczestnicy obchodów udali się na cmentarz gdzie uczcili pamięć spoczywających tam blisko 2 tysięcy drenczan. W tym samym czasie spod drenczańskiej kapliczki wystartował pierwszy etap zorganizowanej z okazji 100-lecia odzyskania niepodległości Polski  Sztafety Niepodległości, której inicjatorem jest rzecznik narodowości polskiej w ZN RW dr. Rónayné Słaba Ewa. Sztafeta ta przez najbliższe 3,5 miesiąca odwiedzi 23 miejscowości na Węgrzech, a 11 listopada dotrze do Budapesztu.    

Uroczystości odpustowe będące w tym roku jednym z elementów obchodów 100-lecia Niepodległości Polski i 75-lecia wysiedlenia z Derenku, obok polskich i węgierskich pątników swą obecnością zaszczyciła rzecznik narodowości polskiej w Zgromadzeniu Narodowym Węgier dr Rónayné Słaba Ewa , pełniąca obowiązki przewodniczącej Ogólnokrajowego Samorządu Polskiego na Węgrzech Soboltynski Róbert Lászlóné, wicedyrektor Instytutu Polskiego w Budapeszcie Jarosław  Bajaczyk, goście ze Spisza i Podhala polscy górale, którzy wśród dawnych Drenczan odnaleźli swoich bliskich.

A wszystkiemu temu  jak zawszer nadzwyczajności dodawała  okolica -  pagórki podobne do polskiego Podhala, klarowne powietrze, zapach ziół,  już niestety nieliczne zmurszałe, pamiętające drenczańską historię śliwy i grusze. Symbolicznie zaznaczone miejsca dawnych zagród, odbudowany niegdyś przez OSP budynek szkoły, gdzie od kilku lat znajduje się przygotowana przez ówczesne kierowane przez dr Konrada Sutarskiego Muzeum Węgierskiej Polonii wystawa poświęcona  tamtejszemu spisko-dreńczańsko-węgierskiemu życiu, kapliczka i dawny krzyż. Krzątanina ludzi, za sprawą których Derenk chociaż w ten sposób ożywa. Pielgrzymowanie do ziemi ojców. Msza święta  i radość w sercu. Góralskie śpiewy -  w tym roku artystów z zespołów z Czarnej Góry i „Bokréta”, a także pieśni pań z zespołu  „Polska Drenka” z Emőd-Istvánmajor. Przyjacielskie rozmowy i wciąż aktualne nadzieja na niezapomnienie.

Szerzej na ten temat można czytać  na węgierskiej stronie naszego portalu.

(b. -np.źródła: dr. Sárog Adrienn, fot. OSP)